Takie przepisy wprowadziły już Austria, Czechy i Norwegia. Plusy są duże: większa skuteczność ściągania należności oraz mniejsza biurokracja. Teraz dołączyliśmy i my.
We wrześniu 2017 r. znowelizowano Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Efektem zmiany przepisów jest możliwość zapłaty grzywny nałożonej mandatem karnym w formie bezgotówkowej. Od lutego już w każdym radiowozie patrolu drogowego za mandat można zapłacić kartą płatniczą lub Blikiem. To element Programu upowszechniania płatności bezgotówkowych w administracji publicznej, realizowanego przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii oraz Krajową Izbę Rozliczeniową.

Zdaniem kierowców
Polscy kierowcy w większości akceptują ten pomysł. – Ja myślę, że to bardzo dobry pomysł. Chyba dziś każdy Polak ma już konto w banku i elektroniczną kartę. Z kartą się jeździ do sklepów i robi zakupy, więc można by nią płacić też mandaty – mówi Piotr, taksówkarz. – Pomysł jest niezły, ale warto pozostawić też możliwość uiszczenia mandatu gotówką, tak jak jest dzisiaj. W pierwszym przypadku to nawet sprytne, bo sprawę załatwia się szybko i na miejscu, i często nawet żona się nie dowie, że się coś tam miało na sumieniu – uważa z kolei Marek, hydraulik.

Oprócz możliwości płacenia kartą i telefonem, dotychczasowe sposoby, jak regulowanie kary przelewem lub wpłatą gotówkową na poczcie, będą wciąż dostępne.
(MW)